Przyszła znacznie wcześniej zamówiona gra "Civilization 4" Sida Meiersa, spędziłam przy niej kilka godzin - już zbyt późno na pisanie, więc tylko jedno zdanie:
efekt jak zwykle - nie umywa się do The Settlers VI. Ponad 50,00 złotych wyrzucone.

FABLE - ZAPOMNIANE OPOWIEŚCI

Skusiłam się na tę grę, bo wyglądało, że jest w niej sporo swobody w wybraniu własnej drogi - ale to złudzenie.

Czytam na różnych foradch, że gra jest bardzo krótka i zdumiewam się... no, ale ja nie gram w takie gry, nienawidzę walk, zręcznościówki nie bawią mnie wcale - a tu walka polega na szybkości klikania myszą + klawisze funkcyjne, w czym się gubię zupełnie.

I JESTEM WŚCIEKŁA na tę głupią modę "wojowania" oraz na twórców, że zamiast próbować kształtować gust odbiorcy lub zwyczajnie zainteresować się inną grupą odbiorców, nastawionych bardziej pacyfistycznie, tłuką łatwy pieniądz na powielaniu gier w stylu "tnij, rąb, strzelaj, zabij". BEZNADZIEJA.

W przypadku tej gry jest to wyjątkowo przykre, ponieważ poza walką gra jest zupełnie niesamowita. Klimat grafiki urzekający - nie jakość, ale właśnie klimat.
Na przykład moje alter ego stoi nad rzeką w porze zmierzchu - koloryt otoczenia, odgłosy przyrody, oraz coś nieuchwytnego, co "jest w powietrzu", sprawia, że mogę tak spędzić kilka minut, gapiąc się i nic nie robiąc... pomimo, że przyszłam w konkretnym celu, żeby złowić dużą rybę na konkurs wędkarski.

(W Galerii trzy screeny:  http://www.bialyjednorozec.pun.pl/gallery.php?cid=3  )

Uwielbiam noce spędzone nad rzeką, najchętniej w Sadach gdzie spokój jest naprawdę niezwykły, jak w zaklętym lesie...

Bardzo fajne są relacje bohatera z otoczeniem, a próby uwodzenia kobiet przezabawne!
Nie udało mi się ożenić go, bo nie jestem w stanie przejść pierwszej poważniejszej misji, odprowadzenia kupców do nowych lokacji. A bez misji nie ma kasy, a bez kasy nie ma domu, obrączki, itp. Chociaż na dom udało się zarobić ciężkim trudem - ale potem gra popycha jednak dalej, w Wielkim Lesie bandytów jest coraz więcej, a worków z pieniędzmi za ich zlikwidowanie coraz mniej albo wcale.
System doskonalenia się bohatera dobry, sposób poruszania się świetny - klawisz W wciśnięty > ruch do przodu + sterowanie myszą - i biegnę swobodnie drogą, jakbym to ja sama tam biegła, niesamowite!

W tych okropnych walkach użycie miecza jest łatwe, postać większość robi sama, ale kilku przeciwników dookoła i klapa, nie ma możliwości sprawnie obrócić się, unik to w rzeczywistości zrobienie fikołka przez głowę, nie zawsze jest gdzie, a w walce nie ma czasu na to, żeby przestać się bronić (klikać myszą) i sięgnąć do właściwej kombinacji dwóch klawiszy. System turowy byłby tu pewnie lepszy, ale wtedy zero realizmu...

Jednym słowem ja dalej przejść nie mogę, zresztą czytając poradnik od razu zrezygnowałam z planów skończenia gry, bo to wszystko jest zbyt okropne!
Chciałabym przejść tylko tę misję odsłaniającą nowe lokacje i pozwalającą zarobić trochę złota, oraz dającą możliwość ukończenia pobocznych zleceń od ludzi. Ale nie zdołam się nauczyć walki na tyle dobrze, żeby się to udało. Smutny

DLATEGO JESTEM WŚCIEKŁA na twórców - czy nie mogą chociaż do cholery zrobić dwóch ścieżek przejścia gry?!

Nie mówią już o moim "marzeniu" - pełnej, tak pięknej jak na przykład Fable, GRY DLA PACYFISTÓW!

teraz to już trochę starsza gra ale na moim kompie z grafiką zintegrowaną to w sam raz