... dobrze, ze sie nie potopili.
przygotuj jakies male miasto do zalania  (zebym miala wzorzec i mogla sprobowac zamienic to na 'models').
najlepiej w kontekscie orginalu...

Ze skryptów to ja już prawie nic nie rozumiem. 

Zapomina się bardzo szybko, jeśli się czegoś nie używa.  A jak się tego nigdy dobrze nie umiało, to jeszcze szybciej.

Moja mapka z wyborem terytorium była testowa, zawiera tylko jedno terytorium i jedno SI.

http://jednorozec.nazwa.pl/Y_Magazyn_Fo … ek_2.s6map

(Zrób "Zapisz element docelowy jako", inaczej otwiera i dziwne znaczki pokazuje)



Myślę, że sklepy jubilerskie (czyli Azja) to by mogło być...   

Natomiast teren miasta...  miasto ma być zalane przez morze, czyli woda powinna być optycznie częścią morza, na tym samym poziomie...  a potem?  jak holenderskie poldery, poniżej poziomu morza? 

Kurczę, ja to zawsze coś wymyślę.. 

A jak zalałaś miasto wodą w Edytorze?  Tak zwyczajnie, podniosłaś poziom wody?


A na "tamtym" Forum Deso dopytuje o Edytor - co mi przypomniało, jak się męczyłam na początku, żeby go rozgryźć, nie znając angielskiego w dodatku!

Teraz, jak jest jakieś zainteresowanie, było by już łatwiej... 
Szkoda, że przestał się tym bawić ten ten chłopak, który zamieścił kilka map.  Te jego mapy dla mnie są za trudne, irytują mnie, ale i tak szkoda.
Zrobił ich sporo, pokazał innym, że można...    hmmmm...  u Niemców chyba to działa dlatego, że tam dorośli się bawią, a u nas dzieci.     
Tylko my takie dziecinne jesteśmy..     ja się stosuję do zasady, że najlepiej i najdłużej żyją ludzie, którzy umieją "ocalić w sobie dziecko".   

Sokrates miał 64???

Ciekawe, czy jeszcze się tam pokazuje... 


A właśnie, wszystkie angielskie i niemieckie linki zostały w poprzednim komputerze - masz jakieś, które aktualnie odwiedzasz?

Och..
Jaka szkoda...  średnio ludzie żyją coraz dłużej, 64 lata kiedyś, to była starość, a teraz to jeszcze prawie pewne 20-25 lat życia.  Prawie..

W maju zmarła na raka Donna Summer, jej pierwszy przebój to było to: 
http://www.youtube.com/watch?feature=pl … N6Ph8OkmDA

Miała też tylko 63 lata...


I Wiki ze skryptami też nie ma?  Też szkoda, ciekawe dlaczego...

sisi napisał:

wiesz, nie wiem....
moi pradziadkowie, odpowiednio 94-95 lat, moja babcia 84, mama 73, a tata 63... hmmm, nie oglądam telewizji, bo obraża moja inteligencje

wiki - chyba komuś się znudziło ...

Bywa różnie...  ale statystyka mówi jednak co innego, średnia długość życia nam rośnie..

A Wiki, pewnie tak - przecież to "społecznie" było robione. Szkoda...

A na Forum niemieckim ten chociaż jest nadal:

LordFWD
Registered since: 08-11-2007
Last registration: 28-05-2012 17:09

I mój nick nadal działa.   

Na jakiś czas Settlersów zupełnie zaniedbałam, bo szukam gry online, która by się nadawała dla kogoś, kto ma bardzo mało czasu, a jednocześnie dawała wygodne możliwości rozmawiania.

Żeby znaleźć odpowiednią grę, trzeba nie tylko poczytać opis - zazwyczaj oczywiście sławiący tę grę - tylko "wejść" do środka, czyli zarejestrować się i trochę pograć.

Mam już tych gier serdecznie dosyć!  Ale jeszcze nie znalazłam czegoś odpowiedniego.

A ponadto po drodze miałam - mam nadal - problem z ząbkami, bardzo mnie to źle nastraja do życia. 

Sisi,

a co z tym zatopionym miastem? 

Zapomniałam Ci napisać, że na Twojej mapce ono mi się nie zatapia - coś trzeba zrobić, żeby wywołać quest?

Acha, jeszcze jedno - na oficjalnym Forum zrobiłaś super pomoc do wstawiania obiektów!  Wiesz, że ja nie wiedziałam, że można budynki wstawiać tak samo, jak sarenki??   

Sisi,
znasz angielski oczywiście, nie pograłabyś ze mną w grę online?   Jeśli się ma ochotę, można w niej spędzić dokładnie 100 minut dziennie (tyle czasu jest za darmo, na wyprawy Wikingów, na których zdobywa się złoto, mordując białe niedźwiedzie, skorpiony, i inne, zależy, gdzie się popłynie).
A jak się nie ma tyle czasu, to postać wolniej osiąga kolejne poziomy, z niczym złym to się nie wiąże, pod warunkiem, że nie wybudujesz w osadzie strażnicy.
Jak jej nie masz, nie można Cię zaatakować i spokojnie sobie rozbudowujesz osadę i pływasz na wyprawy kiedy chcesz i ile chcesz (nie więcej niż 100 minut).

Byłybyśmy w stałym kontakcie, bo ja tam jestem co dzień, no i fajnie grać z kimś znajomym...  please... 

Poznałam tam na czacie fajnego Peruwiańczyka, wprowadził mnie w grę, nauczył wiele, założyłam plemię wikińskie, żeby grać razem, a po 2 miesiącach on zwinął żagle, bo za bardzo mu ta gra kolidowała z pracą.
Bo jest ambitny, chciał zawsze wykorzystać cały czas, żeby jak najszybciej podnieść poziom.

No i teraz mam plemię kilkunastoosobowe, a nie mam z kim gadać.