... no, przeciez faktycznie jestes.

tak sobie zazartowalam  
jestes bardzo ukladna jesli chodzi o administratora tamtego forum
osobiscie bym pogonila, ale to drobiazg bez znaczenia...
SUPER_SMOKI138 to jest prawdziwy admin jak dla mnie. nie zywi swego ego kosztem innych, a robi swoje. nadaje sie do pracy z dziecmi i mlodzieza - majac iles tam lat wiecej, nie stawia sie na tym samym poziomie co mlodsi i slabsi koledzy. sprawa dojrzalosci ??? ...
ide obejrzec mape.
tymczasem, pa.

(mozesz post usunac, jesli uznasz to za sluszne )

Ostatnio edytowany przez sisi (2009-02-23 21:24:04)

mam wrazenie, ze to jest dokladnie ta sama mapa, ktora widzialam wczoraj. surowce sa w dalszym ciagu na 0.
sprobuje wyeksportowac skript lua i zajrzec co tam jest w srodku.

a ja, brakuje mi czasu. nawet ceramika sie nie zajmuje. ale w szkole mamy przerwe w tym tygodniu, wiec wieczory naleza do mnie. wydrukowalam sobie manuel i behavioryzmy. przejrze, poczytam, moze znajde wona chwilke i odrobine checi. zobaczymy...


czekam na misje XIII....
... i poszukam mapke z serwera niemieckiego, gdzie bylo pelno ognisk. moze rozważania nad tym skryptem nasuna Ci jakies rozwiazanie.

dodane po chwili:
czy to trzeba wyeksportowac 'local map script'? tam nic prawie nie ma...

function Mission_LocalOnMapStart()
end		
function Mission_LocalVictory()    
end

Ostatnio edytowany przez sisi (2009-02-23 22:03:38)

usunelam, ponownie pobralam z tamtego forum i ciagle bylo to samo... ???
ale poprawilam skrypt lua, zimportowalam poprawke i dziala

... a w jakim edytorze to wszystko robisz? z wersji podstawowej, czy dodatku?

Sisi,

wcześniej ustaliłyśmy, że lubimy Hakima - ni z tego ni z owego przypomniał mi się właśnie wiersz, który się z nim kojarzy - znalazłam go zaraz i wklejam, choć ma się nijak grania.

Szejk

mój nieznajomy arab (więcej o nim nie wiem)
ma burnus jak śnieg biały i dzikie pierścienie
pachnie na milę ambrą sandałowym drzewem
i jest wpół gentlemanem a wpół znów marzeniem
raz w kawiarni wśród ludzi spojrzeć na mnie raczył
rozpostarł nagle oczy jak czarne namioty
błysnął ogniem jak ogier do dalekiej klaczy
przesadził wszystkie mury ogrodzenia płoty
i bez rąk mnie pochwycił
przekrzyczał bez słowa
bez ruchu zgiął mi serce
jak dreszcz życiodajny
aż sam się siebie przeląkł
za uśmiech się schował
pogładził czarną brodę i znów był zwyczajny

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


Na stronie http://thesettlers.com.pl/

jest ankieta - wyniki:

Którym bohaterem najbardziej lubisz grać w The Settlers VI

Alandra - 14%

Marcusem - 21%

Kestralem - 4%

Eliaszem - 14%

Hakimem - 46%

Thordalem - 0%

Próbowałam dziś pograć w "oficjalne" misje Wschodnich Królestw.

Jakiś czas temu udało mi się ukończyć pierwszą, a do drugiej dziś podeszłam już trzeci czy czwarty raz - wreszcie mi się udało, nie dałam się "wyprowadzić w pole" czyli zbyt wczesne bieganie po mapie, a jak już miałam stosowną ilość żołnierzy (zamek na 4 poziomie, ilość żołnierzy max), to załatwiłam sprawę krótko i sprawnie. Jak wiesz nieznoszę przemocy, nawet w grach - jak już muszę, to najlepiej właśnie taką przewagą, żeby to był moment.
Ogólnie misja nudna, powtarzalne te same questy, regularnie wysycha studnia i trzeba wysyłać do niej geologa, deszcze monsunowe to klimat, wiadomo, że powtarzalny...

Nie wiem po co wzięłam się za trzecią misję. skończyło się łzami.
Nie ma wcale kamienia, a pierwszy quest to "Zbuduj mur". Trzeba nawiązać kontakt z wioską, w której jest na sprzedaż, tam nie kupuje się, tylko trzeba wybudować placówkę handlową (coś całkiem nowego) i w tej placówce można oferować za ten kamień trzy dobra na wymianę - to znaczy wybrać jedno z nich, akurat żadnego nie ma - są ryby, ale mało. Może być mleko - obok wioski teren, na którym są krowy.
Zajęłam - nie zdążyłam nawet postawić chaty hodowcy, jak wpadli wrogowie i spalili posterunek, a na nowy nie ma pieniędzy, bo w mieście jeszcze prawie nic nie ma.
Wcześniej kupiec w porcie prosi o przysłanie złota, żeby mógł sprowadzić towary (sic!) złoto (200) po drodze przejmują bandyci z terenu obok miasta.
Potem ci bandyci wpadają do miasta i palą dwie chaty, na szczęście pożar się kończy, chaty stoją.
Ale jak wrogowie spalili również drugi, wcześniej postawiony posterunek (gdzie była chata myśliwych) i zajęli teren, to mi łzy popłynęły i wyłączyłam to paskudztwo.
W tej kretyńskiej niemieckiej firmie pracują tacy sami sadyści, jak ten cały "lord"! Tylko że on, trzeba przyznać, ma wyobraźnię, a ci z firmy mają tylko złośliwość!

Niestety, oni mają zupełnie inne misje! Nie w tej kolejności, z tytułami, których u nas nie ma, terenu w ich trzeciej misji zupełnie nie rozpoznaję, a w drugiej jest podobny, ale też inny - u mnie jest rzeka i wodospad przy moim mieście.

Szlag im na monogram, nie muszę rozegrać kampanii, w podstawie też nie skończyłam i żyję - pewnie nawet lepiej, niż gdybym się męczyła do końca.

Ale wkurzające to jest, że taka fantastyczna potencjalnie gra jest spieprzona. Chociaż ten dodatek W.K. wogóle jest słabszy, wyraźnie nie dopracowany, nawet księżniczka Soraya nie ma tak żywej mimiki twarzy jak rycerze w podstawie, szczególnie Hakim...

Dlaczego angielską?

Czy sądzisz, że rzeczywiście jest to jakaś inna wersja?

Czy jest możliwe, że dystrybutor polski nie tylko robi tłumaczenie, ale i coś zmienia, czy raczej tamci na Polskę (biedny kraj, ledwie znają trochę prostych gier) sprzedają inną wersję?

Co mi właśnie przypomniało, że nasi studenci informatyki wygrali niedawno jakiś międzynarodowy konkurs informatyczny, bardzo prestiżowy.